W poprzednim artykule odkryliśmy sześć kluczowych czerwonych znaków ostrzegawczych na tradingowej ścieżce — sygnałów, które zignorowane mogą pogrążyć Twój trading.
[link: "Jak Rozpoznać Znaki Ostrzegawcze na Tradingowej Ścieżce"]
Wyobraź sobie, że stajesz u podnóża góry. Przed Tobą szczyt: widoczny, jasny, obiecujący. Od innych wspinaczy słyszysz historie o tym, jak tam jest pięknie. O widokach, które zmieniają życie. O satysfakcji, której nigdzie indziej nie doświadczysz.
Zaczynasz wspinaczkę.
Pierwsze metry są łatwe. Ścieżka wyraźna, pogoda dobra, plecak lekki. Myślisz: „To łatwiejsze niż słyszałem w opowieściach". Ale wtedy zaczynasz mijać tych, którzy schodzą w dół — zmęczonych, poobijanych, z pustym wzrokiem. Niektórzy ledwo trzymają się na nogach. Pytasz: „Co się stało?". Odpowiadają: „Nie wiedziałem, że tam wyżej jest przepaść", „Zabłądziłem we mgle", „Myślałem, że dam radę sam".
80% wspinaczy nigdy nie dociera na szczyt. Nie dlatego, że góra jest nie do zdobycia, ale dlatego, że nie mieli mapy. Nie wiedzieli, gdzie są niebezpieczeństwa. Nie mieli przewodnika, który już tam był. Nie posiadali narzędzi ani wiedzy, jak pokonać najtrudniejsze momenty: kiedy wyciągnąć czekan, kiedy założyć raki, czy już iść w górę, czy czekać na okno pogodowe.
Trading to dokładnie taka sama góra. A Ty właśnie rozpocząłeś wspinaczkę. Różnica jest taka, że teraz, zanim zrobisz kolejny krok, dostajesz mapę, która pokazuje, gdzie są przepaście. Gdzie czyhają niebezpieczeństwa. I gdzie czeka na Ciebie najlepsze miejsce widokowe na najpiękniejszym szczycie oraz plecak z zestawem niezbędnych narzędzi, abyś mógł zareagować na zmieniające się okoliczności - taki “must have” każdego wspinacza.
A ja będę dziś Twoim Przewodnikiem - przejdziemy tę drogę razem. Zacznijmy od samego początku, gdy stajesz u podnóża góry:
Otworzyłeś konto maklerskie. Zalogowałeś się do platformy. Przed Tobą wykres — linie, świece czy bary, kolory: zielony, czerwony. Klikasz „BUY" (kup). Cena idzie w górę. Zamykasz na zyskownej pozycji. Ekscytacja.
To działa!
W pierwszych tygodniach, czasem miesiącach, mózg rejestruje serię dobrych transakcji. Może to być 100 zł, 1.000 zł, 5.000 zł — kwota nie ma znaczenia. Liczy się poczucie mocy. „Wiedziałem, że ta cena pójdzie w górę. Miałem rację!". To moment, w którym Twój mózg zaczyna budować niebezpieczną narrację: ”Miałem nosa”, „Mam do tego smykałkę”.
Psychologowie nazywają to iluzją umiejętności (illusion of competence). Mózg ludzki ma naturalną tendencję do przypisywania sobie zasługi za sukcesy i zrzucania winy za porażki na czynniki zewnętrzne. W tradingu jest to szczególnie niebezpieczne, bo rynek w krótkim okresie może nagradzać nawet całkowicie losowe decyzje, kiedy nie znasz zachowań największych uczestników rynku.
Badania przeprowadzone przez SMB Capital — jedną z największych firm szkolących traderów na Wall Street — pokazują, że w pierwszych 3 miesiącach aż 60% początkujących traderów osiąga dodatnie wyniki. To nie przypadek. Nie talent. To statystyka — w krótkim okresie losowość wygląda jak wzór, a szczęście przypomina umiejętność.
W tej fazie ryzykujesz agresywnie — bo nie znasz jeszcze konsekwencji. Otwierasz pozycje bez stop-loss’a (automatycznego zabezpieczenia przed stratą). Używasz całej dostępnej dźwigni (leverage — narzędzia pozwalającego handlować kapitałem wielokrotnie większym niż posiadasz – patrz artykuł: „Lewar, czyli Super-Problem, który Potęguje Wszystko”). Czasem handlujesz „na czuja" — bo przecież do tej pory się sprawdzało.
Ale jest jeden problem.
Rynek jeszcze nie nauczył Cię bólu. To przyjdzie. I gdy przyjdzie, zmienia wszystko.
To jak wspinaczka łagodnym zboczem w słoneczny dzień: łatwa i przyjemna. Właśnie dlatego niebezpieczna. Uśpienie czujności sprawia, że nie zauważasz, kiedy ścieżka prowadzi ku przepaści, a sygnały ostrzegawcze, jak ciemne chmury zwiastujące burzę, już ostrzegają przed załamaniem trendu głównego.
Duzi gracze zawracają ze szlaku i wyprzedają akcje. Ty, zaślepiony wcześniejszymi sukcesami, brniesz dalej. Mijają Cię smart money z wypakowanymi plecakami zarobionym kapitałem — ich rajd w górę już się skończył. W najlepszym razie, jeśli zorientujesz się w porę, że w górę idzie już tylko tłum niedoświadczonych, drobnych inwestorów - skończysz spłukany, ale bez większych szkód. Gorzej, gdy bez zabezpieczeń - bez stop lossa, z dużą dźwignią - utkniesz na pionowej ścianie. Wtedy czeka Cię upadek: wyzerowane konto, długi, poturbowana psychika.
Dzień nie zapowiadał się dramatycznie, jednak szczęśliwe zakończenia spotykają tylko tych, którzy są przygotowani.
Pytanie: Czy pamiętasz swoje pierwsze zyskowne transakcje? Czy towarzyszyło im uczucie „mam to we krwi"? Jeśli tak - byłeś wtedy prawdopodobnie w Fazie 1.
Przyjrzyjmy się teraz, co czeka Cię na następnych etapach drogi.
Rys. Krzywa Rozwoju Tradera wg. Steve'a Ward'a - obrazuje podobne etapy do pokonania - jak w przedstawionej przeze mnie analizie 5 faz na Tradingowym Szlaku.
Po kilku miesiącach przychodzą duże zyski. To już nie jest kilkadziesiąt, czy kilkaset złotych — ale tysiące a nawet więcej. Twój kapitał rośnie o 10%, 20%, czasem 50%. Tu już wchodzą w grę prawdziwe pieniądze. Zabawa się skończyła.
I to najbardziej zdradliwy odcinek całej drogi.
Dlaczego? Bo w tym miejscu zachodzi subtelna, ale niebezpieczna zmiana w psychice tradera. Mózg zaczyna sobie przywłaszczać sukces: „TO JA to zarobiłem. TO MOJA zasługa. TO dowód moich umiejętności". Psychologowie nazywają to błędnym przypisywaniem zasług sobie samemu (self-serving bias lub attribution bias) — jest to głęboko zakorzeniona tendencja ludzkiego umysłu do wiązania sukcesów z własnymi kompetencjami, podczas gdy porażki tłumaczymy przypadkiem, pechem lub czynnikami poza naszą kontrolą.
W tej fazie trader zaczyna chłonąć wiedzę. Poznaje terminy: wsparcie i opór (support & resistance — poziomy, przy których cena zazwyczaj się zatrzymuje), trendy główne (długoterminowe kierunki ruchu rynku), podstawowe wskaźniki techniczne. To wszystko brzmi profesjonalnie. I tu pojawia się problem — częściowa wiedza może być bardziej niebezpieczna niż całkowita ignorancja.
Wyobraź sobie kogoś, kto przeczytał jedną książkę o medycynie i teraz myśli, że może diagnozować choroby. W tradingu to działa podobnie: znasz kilka pojęć, rozpoznajesz formacje na wykresach, ale nie rozumiesz jeszcze kontekstu, w jakim zaistniały.
David Dunning i Justin Kruger, to psychologowie, którzy opisali słynny efekt Dunninga-Krugera. Wykazali, że osoby o niskim poziomie kompetencji systematycznie przeceniają własne umiejętności. Co więcej: im mniejsza wiedza, tym większa pewność siebie. To nie pycha, to naturalny mechanizm obronny mózgu, który chroni nas przed paraliżującą niepewnością.
Dane z rynku są bezlitosne: Badania firm prop-tradingowych pokazują, że właśnie w okresie 6 - 12 miesięcy od rozpoczęcia większość traderów osiąga swój szczyt pewności siebie — tuż przed największym spadkiem wyników.
To faza, w której ignorujesz sygnały ostrzegawcze. Czytasz opinie ekspertów: „Teraz mamy ogromy okres niepewności na rynkach", ale myślisz: „To mnie nie dotyczy. Ja jestem poza tym wszystkim". Widzisz, że Twoje transakcje stają się coraz bardziej chaotyczne, ale tłumaczysz to „dostosowaniem strategii, która płynie z nadzwyczajnej intuicji".
To jak wspinaczka w mglisty poranek — wydaje się, że widzisz drogę, ale kontury zaczynają się rozmywać. A właśnie tam, gdzie mgła jest najgęstsza, czeka przepaść.
Jeśli ostatnio pojawiło się u Ciebie przekonanie „zaczynam rozumieć mechanizmy tego rynku" — to naturalny etap rozwoju. Może wówczas warto zatrzymać się na moment i zweryfikować swoje podejście: czy moje zyskowne transakcje wynikają z przemyślanej strategii, czy raczej z korzystnych warunków rynkowych?
To dobry czas, by wzmocnić podstawy. Sprawdź zasady zarządzania ryzykiem, przeanalizuj swoje historyczne transakcje i upewnij się, że Twoja pewność siebie opiera się na solidnych podstawach, a nie tylko na ostatnich zyskownych pozycjach. Taka świadoma weryfikacja to klucz do przejścia na wyższy poziom kompetencji.
A potem przychodzi ten moment.
Otwierasz pozycję — jest taka sama jak dziesiątki wcześniejszych, które przyniosły zysk. Ale tym razem cena nie idzie tam, gdzie powinna. Zamiast odbicia — spada dalej. Tracisz 5%. Potem 10%. Stop-loss? Nie ustawiłeś, bo „przecież to się odbije" trzeba tylko poczekać. Albo gorzej - ustawiłeś SL, ale ręcznie go przesunąłeś, bo „tym razem to rynek się myli, nie ja".
Strata rośnie.
Zamykasz pozycję ze stratą 15 % / 25 % / 50% kapitału. To nie jest już kilkaset złotych, tylko znacznie więcej. Realne pieniądze. Czynsz. Rata kredytu. Wakacje.
I tu zaczyna się revenge trading — czyli handel napędzany zemstą.
To zjawisko psychologiczne jest całkiem dobrze zbadane. Pojawia się, gdy trader próbuje „odrobić" stratę natychmiast, otwierając kolejną, często coraz większą pozycję.
W revenge tradingu działają trzy psychologiczne pułapki jednocześnie:
Błąd kosztów utopionych (sunk cost fallacy) — to myślenie w stylu „już tyle straciłem, muszę to odrobić". Podobne do tego, co każe Ci siedzieć do końca na nudnym filmie w kinie, bo „przecież zapłaciłeś za bilet". Tylko tu nie chodzi o zmarnowane dwie godziny, ale o Twoje prawdziwe pieniądze.
Awersja do straty (loss aversion) — badania z zakresu psychologii behawioralnej pokazują coś fascynującego: ból straty jest dla naszego mózgu około 2,5 raza silniejszy niż radość z równoważnego zysku. Dlatego po stracie 1.000 zł jesteś w stanie zaryzykować kolejne 2.000 zł — nie dla zysku, ale żeby tylko uniknąć bólu porażki.
Błąd hazardzisty (gambler's fallacy) — to przekonanie, że „po serii strat musi w końcu przyjść wygrana". To ten sam błąd, który sprawia, że ludzie obstawiają czarne w ruletce, bo „przecież czerwone wypadło już pięć razy z rzędu". Ale rynek, jak ruletka, nie ma pamięci. Nie pamięta Twoich strat i nie jest Ci nic „winien".
Rezultat? Jeszcze większa strata. I tym razem nie tylko finansowa — ale też psychologiczna.
W tej fazie trader zaczyna chaotycznie mieszać strategie. W poniedziałek handluje według trendów. W środę próbuje scalp tradingu (błyskawiczne transakcje trwające sekundy). W piątek testuje sygnały z YouTube'a. Każda strategia osobno może działać, ale razem tworzą kakofonie decyzji, w której niemożliwe jest zidentyfikowanie, co działa, a co nie.
Dane naukowe są brutalne: trader, który po pierwszych 6-8 miesiącach nie wypracował spójnego podejścia i konsekwentnej strategii, ma statystycznie mniej niż 10% szans na osiągnięcie długoterminowego zysku.
Konsekwencja? Drastyczny spadek kapitału. Często utrata 50%, 70%, czasem 90% wcześniejszych zysków i kapitału początkowego — a w skrajnych przypadkach wyzerowanie całego konta maklerskiego.
To moment, w którym większość “wspinaczy” się poddaje. Rezygnują z dalszej drogi i schodzą w dół poturbowani. Mówią: „to nie dla mnie" i odchodzą — często tuż przed tym, jak prawie mogliby wyjść z mrocznej doliny i kontynuować drogę na szczyt w słoneczny dzień.
Jest taki moment niemal w każdej wielkiej historii, kiedy bohater leży na dnie. Przegrany. Pokonany. I wtedy, w ciszy porażki, wreszcie rozumie o co naprawdę chodzi i co ma teraz zrobić.
W tradingu ten moment to część Emocjonalnego Cyklu Zmian (Emotional Cycle of Change), który opracowali psychologowie Don Kelley i Daryl Conner — znana jako Dolina Rozpaczy (Valley of Despair).
Może Twój kapitał stopniał, a pewność siebie wyparowała — jednak dzieje się coś fundamentalnego: wreszcie WIESZ, że nie wiesz (a nawet zaczynasz sobie powoli uświadamiać CZEGO nie wiesz i CO jest Ci potrzebne). To nie jest już porażka — to prawdziwa umiejętność, którą zdobywasz i która jest kamieniem węgielnym skutecznego tradingu.
Sokrates powiedział kiedyś: „Wiem, że nic nie wiem". To nie był cynizm, tylko mądrość. W tradingu ten moment przyjścia do świadomości własnej niewiedzy to punkt zwrotny. To przyznanie przed samym sobą: „mam problem".
Dopóki nie przyznasz się do niewiedzy, tak naprawdę nie możesz się uczyć.
Przestajesz słuchać guru z YouTube obiecujących „5.000 zł dziennie z domu". Blokujesz kanały sprzedające „sekretne strategie milionerów". Przestajesz kupować lipne kursy które uczą „jak zarabiać bez żadnego ryzyka". Wreszcie widzisz, że większość tego, co sprzedaje się w Internecie, to bzdury i bazowanie na ludzkiej naiwności i niewiedzy.
Wracasz do korzeni, sięgasz do nauki od podstaw. Chcesz zgłębić prawdziwą i wartościową wiedzę. Poznać nie to, czym łatwo się pochwalić na spotkaniach ze znajomymi— ale to, co naprawdę działa. Tylko skąd czerpać sprawdzone informacje i jak przekuć je w praktykę i zweryfikować na żywym rynku — bez ponoszenia bolesnych strat?
W tej fazie pojawia się też pytanie, które może zmienić wszystko: „Czy powinienem znaleźć przewodnika - mentora?"
I prawdopodobnie jest to najlepsze pytanie, jakie możesz sobie na tym etapie zadać.
Badania są jednoznaczne: trader pracujący z mentorem skraca czas nauki z 2 - 5 lat do kilku miesięcy i przechodzi “Dolinę Rozpaczy” unikając niepotrzebnych i bardzo bolesnych strat. Brett Steenbarger z SMB Capital w USA podaje wprost: “traderzy z pełnym wsparciem mentoringowym osiągają regularną rentowność średnio po 18-24 miesiącach.
Ci bez wsparcia? Większość nie przetrwa pierwszego roku.”
Dlaczego odpowiedni przewodnik ma tak duże znaczenie w świecie inwestycji?
Bo Twój największy przeciwnik to nie rynek — tylko Ty sam. Twoje emocje. Twoje ego. Twoje błędy poznawcze. Brak wiedzy bądź wiedza fragmentaryczna.
Mentor to ktoś, kto już przez to przeszedł. Kto zna każdą pułapkę. Kto widzi Twoje błędy zanim je popełnisz. To jak wspinaczka górska szlakiem dla taterników, ale z przewodnikiem, który zna szlak. Możesz wejść sam, ale ryzyko, że spadniesz z urwiska jest nieporównywalnie wyższe.
Dolina Rozpaczy to punkt zwrotny — nie koniec drogi. to miejsce, gdzie wielu się zatrzymuje, ale nie wszyscy - to Ty decydujesz czy idziesz dalej, czy rezygnujesz. Są tacy, którzy po upadku wstają silniejsi, otrzepują się z kurzu i ruszają dalej. Nie dlatego, że mają więcej szczęścia czy talentu — ale dlatego, że przyjęli określone podejście do nauki i rozwoju. Zamiast się poddać, zbudowali w sobie konkretne nawyki i przekonania, które prowadzą do sukcesu. Każdą z tych cech da się w sobie zbudować. Oto, co wyróżnia osoby, które wychodzą z Doliny:
Wytrwałość i konsekwencja w dążeniu do celu — kilka porażek to za mało, by się poddać. Thomas Edison odkrył ponad tysiąc sposób jak nie stworzyć żarówki. zanim jego wynalazek zrewolucjonizował codzienność. Ci, którzy wychodzą z Doliny, traktują każdą stratę nie jak wyrok, ale jak lekcję - a więc wartość. Wiedzą, że nauka tradingu to maraton, nie sprint i są gotowi biec tyle, ile trzeba.
Pokora i umiejętność przyznania się do niewiedzy — to paradoks, ale najszybciej rozwijają się ci, którzy potrafią szczerze powiedzieć: „nie wiem". Nie wstydzą się luk w swojej wiedzy. Zamiast udawać ekspertów, zadają pytania i aktywnie szukają odpowiedzi. To właśnie ta cecha sprawia, że są gotowi szukać mentora, spojrzeć krytycznie na własne analizy, uczyć się od innych i poprawiać swoje błędy.
Zdolność adaptacji do zmieniających się warunków rynkowych — post-covidowy rynek z 2021 roku to nie ten sam, który walczy z presją inflacyjną oraz celną w 2025. Zmienia się jego charakter: inaczej należy podchodzić do rynku np. w czasie konsolidacji, a inaczej w czasie długiej hossy. Strategie, które działały wczoraj - dziś mogą prowadzić do katastrofy. Trader, który nie ma pełnej wiedzy, nie potrafi wybrać właściwej strategii i dostosować jej do zmiany panujących warunków, ginie jak alpinista ignorujący nadchodzące załamanie pogody. Ci, którzy przetrwają, to ludzie elastyczni - gotowi zmienić podejście, gdy warunki tego wymagają.
Otwartość na nową wiedzę i doświadczenia — przestają wierzyć w magiczne kursy i guru z YouTube. Zamiast tego sięgają po rzetelną literaturę, uczestniczą w wysokiej jakości szkoleniach, analizują swoją strategię z mentorem. Rozumieją, że prawdziwa wiedza to nie gotowe rozwiązania „na już", ale solidne fundamenty, na których można z powodzeniem budować przez lata.
Świadomość własnych ograniczeń i odporność psychiczna — odnoszący sukces, zdają sobie sprawę, że głównym przeciwnikiem nie jest rynek, ale ich własne emocje. Ego. Strach. Chciwość. Niecierpliwość. Nauczyli się rozpoznawać te pułapki i pracują nad kontrolą impulsów. Wiedzą też, że potrzebują zdrowia psychicznego i fizycznego, by przetrwać stres, który trading niesie.
Przekonania na temat rynków i siebie samego — to może brzmieć niecodziennie, ale jeśli głęboko wierzysz, że „rynek jest przeciwko Tobie" albo „nigdy mi się nie uda" — to się to prawdopodobnie spełni. Mózg znajduje dowody na to, w co wierzy, bez względu na realną sytuację, w której się znajduje.
Jeśli jednak masz wewnętrzne przekonanie, że cel jest możliwy do osiągnięcia - masz zdecydowanie większą szansę na sięgnięcie po swoje marzenia. To przekonanie jest kluczowe, ponieważ pozwala przejść od myśli i nadziei do podejmowania konkretnych działań, wdrażania rozwiązań i przekuwania marzeń w rzeczywistość.
Sukces zbudowany na systematycznej pracy jest możliwy — Osoby wychodzące z “Doliny Rozpaczy” wiedzą, że regularne zarabianie na giełdzie nie jest bajką, w której tylko odcinamy kupony. Wiedzą, że zdarzają się trudniejsze momenty, ale mają świadomość, że regularne zarabianie na giełdzie jest możliwe. Może sami kiedyś osiągnęli spektakularne zyski. Może widzieli, że inni to robią. Problem w tym, że nie wiedzą, jak powtarzać ten sukces systematycznie. I właśnie dlatego szukają odpowiedzi, wiedzy, mentora — bo rozumieją, że samodzielne odkrycie metody zajmie długie lata, a z odpowiednim przewodnikiem mogą wykładniczo przyspieszyć swój rozwój i zacząć - w ułamku tego czasu - osiągać zamierzone cele, podejmować świadome decyzje inwestycyjne, odzyskać równowagę i bezcenny czas.
Jeśli rozpoznajesz te cechy w sobie — masz wszystko, czego trzeba, by wyjść z Doliny. Nie chodzi o więcej talentu. Potrzebujesz konsekwencji i odwagi, by nie iść dalej w samotności. Szczyt jest osiągalny, a droga do celu może być satysfakcjonującym wyzwaniem — dającym poczucie mocy i spokoju płynących ze zdobywanej i sprawdzanej w praktyce wiedzy.
Wędrujesz już wysoko granią, zdobywasz wiedzę i pewniej stawiasz kroki, wiesz, że to nie spacer w parku, ale jesteś już na to przygotowany, masz ze sobą niezbędny sprzęt i mapę, świadomie wybierasz nawet trudne szlaki.
W tej fazie przestajesz gonić za szybkimi zyskami. Zaczynasz myśleć jak taternik, jak Duży Gracz, nie jak świeżak, czy ignorant podejmujący się ataku szczytowego bez przygotowania.
Wybrałeś już prawdopodobnie swojego Przewodnika - Mentora oraz środowisko ludzi, którzy rozumieją twoje spojrzenie i doświadczenia. To sprawia, że rozwój idzie Ci znacznie szybciej — nie jesteś już sam na szlaku we mgle.
Masz już swój Trading Plan — spisany, przetestowany i dostosowany do Twojej osobowości i dyspozycyjności. To nie jest lista życzeń, tylko precyzyjny zestaw zasad: kiedy wchodzisz, kiedy wychodzisz, jak dużo ryzykujesz, co robisz, gdy rynek się zmienia. Nie działasz na podstawie przeczucia — działasz na podstawie strategii, którą możesz powtórzyć. To Twoja mapa, która prowadzi Cię przez Twój tradingowy szlak.
Obserwujesz zachowania wielkich graczy — tzw. “Wielorybów” i Smart Money. Analizujesz charakter ruchu ceny na wykresie, szukając śladów ich działań, które pokazują, gdzie naprawdę znajdują się duże pieniądze. Nie interesują Cię już sensacyjne nagłówki — interesuje Cię rzeczywista struktura rynku.
Zgłębiasz Money Management — zarządzanie kapitałem staje się Twoim fundamentem. Wiesz, że nie chodzi o to, jak często domykasz zyskowne transakcje, ale o to, jak skutecznie chronisz swój kapitał, gdy rynek idzie przeciwko Tobie. Prowadzisz swoje pozycje, dając zyskom przestrzeń do wzrostu, a stratom ściśle obliczone i wytyczone granice.
Rozumiesz psychologię tradingu — potrafisz rozpoznać swoje emocje, zanim one przejmą kontrolę nad Tobą. Nie walczysz już z rynkiem. Teraz uważnie go słuchasz i dostrajasz się do niego.
Przejście od impulsywnego tradingu do strategii to jak różnica między błądzeniem w górach bez mapy a wspinaczką z przygotowaniem, wiedzą i odpowiednim sprzętem. Pierwsze daje przede wszystkim adrenalinę, drugie prowadzi na szczyt.
Na rynku szukasz przede wszystkim statystycznej przewagi. Wykonujesz swój plan. Powtarzalnie. Dzień po dniu. I właśnie dlatego Twój trading przynosi regularne zyski. Jesteś prawdziwym Traderem, który wie, co ma robić i zgłębia to, co jeszcze może zrobić lepiej. Jesteś swoim Sterem, Żeglarzem i Okrętem, czujesz spokój, który płynie ze świadomego podejmowania decyzji i przestałeś być niewolnikiem nieustannego sprawdzania wykresów. Teraz jesteś wolny i świadomie zarządzasz nie tylko swoim kapitałem, ale przede wszystkim swoim czasem, który jest bezcenny.
Większość traderów przechodzi przez wyżej opisane fazy. Jest to droga rozwoju tradera, którą musisz przebyć.
Jedyną zmienną jest tempo i drastyczność upadków.
Trader, który sam przebija się przez labirynt, może spędzić w Dolinie Rozpaczy całe lata. Może nigdy z niej nie wyjść. Może stracić całe oszczędności i zrezygnować — tuż przed tym, jak właśnie miałby osiągnąć przełom, gdyby tylko zmienił niedziałające nawyki.
Jednak trader, który uświadamia sobie miejsce i sytuację, w której się znajduje, w momencie wątpliwości szuka wsparcia — przewodnika, struktury, sprawdzonej wiedzy. Może skrócić tę drogę z długich lat do miesięcy, a straty finansowe i emocjonalne ograniczyć do minimum.
Gdzie Ty jesteś teraz?
Jeśli w Fazie 1 — ciesz się, ale nie zasypiaj. To dobry moment na znalezienie jakościowego źródła wiedzy, by zbudować dobre fundamenty, zanim rynek nauczy Cię bólu.
Jeśli w Fazie 2 — posłuchaj swoich wątpliwości. To instynkt mówiący: „grunt pod nogami się zmienia".
Jeśli w Fazie 3 — zatrzymaj się. To moment, by przestać tradować na chwilę. Przeanalizuj, co robisz i rozważ pogłębienie wiedzy, czy znalezienie dobrego przewodnika.
Jeśli w Fazie 4 — gratulacje. Właśnie dojrzałeś do prawdziwej nauki. Teraz potrzebujesz struktury, źródła wiedzy, mentora i otwartości. Już możesz w pełni świadomie to zrobić.
Faza OSTATECZNA — Dobra robota. Kroczysz dobrym szlakiem z właściwym wyposażeniem i wsparciem. Teraz już sam wiesz, co masz dalej robić. ;-)
Droga do szczytu w tradingu to nie droga, którą powinno się przechodzić samemu. Góra to zbyt potężny przeciwnik dla samotnego wspinacza bez mapy, plecaka ze sprzętem, kompasu i doświadczenia. Ale z odpowiednim przewodnikiem — ta sama góra przestaje być przeciwnikiem, a staje się wyzwaniem, które można pokonać.
A mentoring? To Twoja kolejka linowa, która pozwala ominąć najbardziej niebezpieczne odcinki i dotrzeć tam, gdzie większość nawet nie próbuje. Tam, gdzie dopiero zaczyna się prawdziwa wędrówka.
Ostatnie pytanie nie brzmi „czy dam radę?". Pytanie brzmi: „Czy dam sobie szansę, by to zrobić mądrze?".
Odpowiedź zależy od Ciebie.
Jacek Pobłocki
Analityk Finansowy Rynków i Papierów Wartościowych
Zapraszam do dalszej dyskusji poniżej.
PS. W kolejnym materiale wejdziemy na punkt widokowy i przyjrzymy się wszystkim dostępnym ścieżkom edukacji — od samodzielnej wędrówki, przez kursy, VOD, książki a nawet grupy sygnałowe, aż po mentoring. Pokażę Ci mapę wszystkich dróg, ich rzeczywistą skuteczność i ukryte pułapki — tak, by pomóc Ci w podjęciu świadomej decyzji o wyborze Twojej drogi na szczyt.
Czy jesteś gotowy, żeby przestać błądzić i wybrać najlepszą dla siebie trasę?
👉 [„Labirynt Edukacji Tradingowej — Mapa Wszystkich Dostępnych Ścieżek (i Dlaczego Większość Prowadzi Donikąd)"]
© Treść artykułu, wszystkie grafiki i materiały wizualne są chronione prawem autorskim. ©
Przeczytaj także:
Chcesz nauczyć się inwestować i tradować na giełdach? Jesteś we właściwym miejscu! Na moim Blogu znajdziesz wiele praktycznych informacji i porad, które pomogą Ci osiągnąć swoje cele na rynkach finansowych.
Możesz także skorzystać z moich usług edukacyjnych i szkoleniowych, które dostosuję do Twojego poziomu i potrzeb. Nauczysz się sprawdzonych strategii, wskaźników, metod i trading planu - także z dźwignią (kontrakty futures, CFD Fundusze ETF i Akcje). Otrzymasz także pełne wsparcie i feedback eksperta.
Już teraz dołącz do mojej społeczności inwestorów i traderów, którzy chcą rozwijać swoje umiejętności i zarabiać na giełdach. Z nami inwestowanie i trading się opłaca! Zapraszam Cię do czytania moich wpisów i kontaktu ze mną. Jestem tu dla Ciebie!
Troszczymy się o naszych uczestników, zapewniając im wiedzę, wsparcie, motywację i inspirację.
"Słuchaj tego, co rynek mówi o innych, a nie tego, co inni mówią o rynku."
- Richard Wyckoff -
Szukaj nas na:
Zdobądź niezbędną wiedzę i umiejętności do inwestowania i tradingu na giełdach polskich i światowych - także z dźwignią (kontrakty futures, CFD Fundusze ETF i Akcje). Skorzystaj z indywidualnych korepetycji, szkoleń, kursów i konsultacji z "Akademią ANALIZ". Poznaj sprawdzone strategie, wskaźniki, metody i trading plan. Otrzymaj pełne wsparcie od najlepszych ekspertów.
Wszystkie informacje i materiały w niniejszym Serwisie Akademia ANALIZ mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny i bazują na wiedzy, doświadczeniu oraz metodach analitycznych Właściciela. Nie stanowią one doradztwa ani rekomendacji inwestycyjnych. Korzystanie z nich odbywa się na wyłączną odpowiedzialność użytkownika - trading i inwestowanie wiążą się z ryzykiem strat. Właściciel nie ponosi odpowiedzialności za decyzje finansowe podjęte na podstawie tych treści ani za materiały dodane przez innych użytkowników w komentarzach. Przed wykorzystaniem informacji należy samodzielnie ocenić możliwe konsekwencje, w tym prawne, podatkowe i rynkowe.
Copyright © since 2023
Akademia ANALIZ Jacek Pobłocki