Wyobraź sobie, że 7 na 10 absolwentów medycyny nigdy nie zostaje lekarzami, mimo lat nauki i tysięcy godzin w szpitalach. Brzmi absurdalnie? W tradingu to codzienność.
Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego większość ludzi, którzy wchodzą na rynki finansowe z nadzieją na dodatkowy dochód czy finansową niezależność, kończy z pustymi kieszeniami i zrezygnowana? Dlaczego mimo dostępu do nieograniczonych zasobów internetowych, setek kursów online i tysięcy strategii, statystyki pozostają nieubłagane:
✅ 70% traderów traci pieniądze systematycznie
✅ 15% utrzymuje kapitał "na zero" - czyli de facto marnuje swój czas
✅ Tylko 10% zarabia regularnie na rynkach
✅ Zaledwie 4% może z tego godnie żyć
Te liczby pochodzą z badań największych brokerów na świecie i są spójne od dekad. Niezależnie od tego, czy mówimy o forex, akcjach, czy kryptowalutach - proporcje pozostają niemal identyczne.
Ale nie musi tak być w Twoim przypadku
Dzisiaj zabiorę Cię w podróż przez anatomię porażki w tradingu. Odkryjemy razem, dlaczego większość wybiera niesprawdzoną, chaotyczną, nieprzemyślaną i niebezpieczną drogę do sukcesu. A to wszystko pomimo istnienia sprawdzonych i o wiele skuteczniejszych metod.
To tak, jakby wybierać przeprawę przez górski szlak bez oznaczeń, mapy i znajomości drogi zamiast wsiąść do czekającej kolejki na szczyt. Kolejka daje szeroką perspektywę i pozwala uniknąć przepaści, na które nie jesteśmy przygotowani. Na wędrówkę trudnym szlakiem przychodzi czas po zdobyciu wiedzy i uprzednim przygotowaniu. Oczywiście można podjąć ryzyko wyprawy bez tego przygotowania, ale przecież nie każdego stać na opłacenie lotu helikopterem w razie wypadku. A taka sytuacja - według krzywej rozwoju Tradera - zdarzy się każdemu prędzej czy później.
Dlaczego jednak tak wielu ludzi wybiera te niebezpieczne, nieoznakowane ścieżki zamiast sprawdzonej kolejki? Powód jest prosty - nie zdają sobie sprawy, że idą po zwodniczych szlakach, które tylko pozornie prowadzą do celu.
Wyobraź sobie, że uczysz się gotować, biorąc po jednym fragmencie przepisu od każdego spotkanego kucharza. Jeden mówi, że sól dodaje się na początku, drugi na końcu, trzeci wcale. Jeden przekonuje, że trzeba smażyć na dużym ogniu, drugi radzi wolne duszenie, a trzeci gustuje w sushi. Efekt? Niestrawne danie, zmarnowane składniki i ogromna frustracja.
Tak właśnie wygląda edukacja tradingowa dla większości ludzi.
Jeden guru na YouTube twierdzi, że RSI (Relative Strength Index - wskaźnik względnej siły, który mierzy czy aktywo jest "wykupione" czy "wyprzedane") to klucz do sukcesu. Drugi na blogu pisze, że to wszystko bzdury, a prawdziwi profesjonaliści używają tylko analizy wolumenu (badania ilości zawieranych transakcji, które pokazuje siłę ruchu cenowego). Trzeci w kursie online przekonuje, że najważniejsze to formacje świecowe (wzorce układu cen na wykresach, które mają przewidywać przyszłe ruchy). Czwarty krzyczy o profilach Market Profile (analiza rozkładu wolumenu w czasie, pokazująca duże kupowanie i sprzedawanie).
Kto ma rację? Wszyscy i jednocześnie nikt. Problem w tym, że każdy z nich prezentuje tylko fragment większej układanki, ale nie mówi Ci, że są częścią szerszego obrazu, a jego elementy wzajemnie na siebie oddziałują.
Rezultat? "Strategiczny chaos" - co tydzień nowa metoda z internetu, skakanie po systemach jak po kamieniach w górskiej rzece, lub trzymanie się jednego wycinka wiedzy, który długofalowo skazany jest na niepowowdzenie (drawdown kapitału) - w efekcie mamy brak stabilności i jakiejkolwiek systematyczności. To jak próba zbudowania domu z instrukcji od różnych architektów - każda może być świetna osobno dla jakiegoś fragmentu, ale razem tworzą konstrukcję skazaną na zawalenie.
Aby odnieść trwały i stabilny sukces wszystkie puzzle należy umiejętnie połączyć w spójną strategię, unikając białych plam braku wiedzy i słabych punktów zbudowanych na kruchych fundamentach. Za każdym dobrym traderem, dobrą strategią stoją mądrość i praktyka wskazane przez doświadczonego przewodnika po zwodniczych szlakach, mentora, który pomoże Ci uniknąć niepewnych dróg bądź szlaków na skróty wiodących na manowce lub ku niebezpiecznym przepaściom, po upadku z których nieobeznany jeszcze w zawiłościach szlaków trader, mógłby się samodzielnie już nie podnieść.
Czy kupiłbyś buty, które "pasują wszystkim"? Prawdopodobnie nie, bo wiesz, że to recepta w najlepszym razie na otarcia i dyskomfort, a w najgorszym skręcenie kostki, czy powybijane zęby. A jednak większość kursów tradingowych sprzedaje właśnie takie “uniwersalne” rozwiązania.
Nie biorą pod uwagę fundamentalnych różnic między uczestnikami:
Marek pracuje w europejskiej korporacji do 17:00 i może analizować rynki tylko wieczorami, gdy sesja na amerykańskiej giełdzie kończy swoją pierwszą fazę. Ania jest na macierzyńskim i może śledzić każdy ruch w czasie rzeczywistym - ale tylko w godzinach pracy europejskich indeksów. Tomek ma do dyspozycji 5.000 zł i jest gotowy zaryzykować nawet 5% na pojedynczej pozycji, bo w razie bankructwa wie, że sobie poradzi. Kasia dysponuje 50.000 zł na swoje inwestycje, ale każda strata powyżej 500 zł przyprawia ją o bezsenność.
Czy naprawdę wszyscy oni powinni używać tej samej strategii? Oczywiście, że nie. One-size-fits-all (jeden rozmiar dla wszystkich) w tradingu to recepta na katastrofę.
Możesz przeczytać wszystkie książki o pływaniu na świecie, obejrzeć setki filmów instruktażowych, a nawet opanować perfekcyjnie teoretyczne podstawy hydrodynamiki. Ale dopóki nie wejdziesz do wody, nie nauczysz się pływać.
W tradingu jest identycznie.
Większość materiałów edukacyjnych to czysta teoria. Pokazują piękne, wyidealizowane przykłady z przeszłości, gdzie wszystko układa się jak w podręczniku: "Spójrz, tutaj była doskonała formacja świecowa, tutaj idealne przebicie trendu, a tutaj podręcznikowy sygnał kupna."
Ale prawdziwy rynek to nie podręcznik. To chaos, niepewność, emocje i nieustanna presja. W “warunkach bojowych” tylko sprawdzona w praktyce wiedza pozwala odróżnić fałszywe symptomy od realnych sygnałów kupna czy sprzedaży, zachować spokój, gdy rynek zaczyna testowanie poziomów - co dla niewprawnego oka może wyglądać jak niezrozumiałe nurkowanie wykresu, zazwyczaj błędnie interpretowane jako sygnał do ucieczki.
Teoria, a praktyka - to różnica między oglądaniem filmu o skoku spadochronowym w wygodnym fotelu, a realnym skokiem z samolotu na wysokości 4000 metrów.
Gdy na żywym rynku cena nagle szarpnie o 2% w dół w ciągu 30 sekund, a Ty masz otwartą pozycję Long, żadna teoria Cię nie przygotuje na stan paniki. Kiedy pozornie oczywisty sygnał kupna okaże się pułapką, a Twój "pewny" stop-loss zostanie wybity o włos, zanim cena odbije dokładnie tam, gdzie wcześniej przewidywałeś - to są chwile, które oddzielają teoretyków od praktyków.
Prawdziwy praktyk wie po jakie narzędzia sięgnąć, kiedy zachować zimną krew, a kiedy zamknąć pozycję - rozpoznaje wzorce, bo otrzymał solidną dawkę wiedzy i przerobił ją w praktyce pod czujnym okiem przewodnika.
Pamiętasz swoje pierwsze lekcje jazdy? Instruktor siedział obok i natychmiast reagował: "Za ostro skręcasz", "Wcześniej hamuj", "Obserwuj lusterka". Natychmiastowy feedback to podstawa każdej skutecznej nauki. W tradingu większość ludzi uczy się w kompletnej próżni. Popełniasz błąd? Nikt Ci nawet nie powie, że to był błąd. Twoja analiza okazuje się trafna przez przypadek? Nikt nie wyjaśni Ci, dlaczego miałeś rację, więc nie potrafisz powtórzyć sukcesu.
Jeszcze gorzej - mylisz przyczyny z następstwami. Twoja pozycja przyniosła stratę? "Pech, rynek był nieprzewidywalny." Zarobiłeś? "Jestem geniuszem analizy." Tymczasem może być dokładnie odwrotnie - straciłeś przez błąd w analizie, a zarobiłeś przez szczęśliwy przypadek.
Self-directed learning (samodzielna nauka) w tradingu to jak nauka jazdy bez indywidualnego instruktora. Teoretycznie możliwe, ale praktycznie - niewiarygodnie niebezpieczne i nieefektywne. I bardzo kosztowne (nie tylko dla Twojego portfela, ale także psychologicznie) - zwłaszcza w przypadku rozbicia całego samochodu.
Trading to przede wszystkim wysiłek psychiczny. Badania pokazują, że aż 80% porażek w tradingu ma podłoże psychologiczne, nie techniczne. Strach, zachłanność, FOMO (Fear of Missing Out - strach przed przegapieniem okazji) i overconfidence bias (nadmierna pewność siebie) to prawdziwe bestie, które systematycznie żerują na Twoim kapitale. [patrz Efekt Dunninga-Krugera]
Wyobraź sobie ten scenariusz: Straciłeś właśnie 1.500 zł na pozycji, która "powinna była" zarobić. Siedzisz przed ekranem, serce Ci wali, ręce się trzęsą lekko, a w głowie kotłują się myśli: "Może zaraz otworzyć większą pozycję, żeby odrobić stratę? Może tym razem będzie inaczej - lepiej?"
"Cztery najniebezpieczniejsze słowa w świecie inwestowania to: tym razem będzie inaczej.”
-Sir John Templeton -
W takiej chwili jesteś kompletnie sam ze swoimi demonami. Nie ma nikogo, kto powiedziałby Ci: "Zatrzymaj się. Oddychaj. To emocje, nie logika. Wyłącz platformę i wróć jutro z czystą głową."
Gdy wygrywasz, też jesteś sam - i łatwo o pychę, która prowadzi do jeszcze większych strat. "Beginner's luck" (szczęście początkującego) szybko zamienia się w "overconfidence trap" (pułapkę nadmiernej pewności siebie).
Brak wsparcia - także emocjonalnego w tradingu, to jak próba przejścia przez pole minowe ze zawiązanymi oczami i zatyczkami w uszach. Możliwe? Teoretycznie. Mądre? Absolutnie nie.
Brak przysłowiowego Przewodnika, Mentora, który w kluczowych momentach przypomni Ci, jakie są fundamenty, główne cele, wskaże kierunek rozwoju, by uniknąć potencjalnych strat zarówno finansowych jak i emocjonalnych, może być bardzo kosztowny na wielu płaszczyznach.
Jednak to, co najbardziej potęguje i rozdmuchuje wszystkie wymienione wcześniej problemy, to jedna z najsilniejszych broni rynku - lewar finansowy. Bez odpowiedniej wiedzy i wsparcia, lewar może zamienić szansę na katastrofę.
Wyobraź sobie narzędzie, które może zmultiplikować każdy błąd z "Pięciu Zwodniczych Szlaków" wielokrotnie. To właśnie dźwignia finansowa, zwana też lewarem (leverage - możliwość inwestowania znacznie większej kwoty niż posiadana wielkość konta, wykorzystywana jako depozyt).
Wyobraź sobie, że daję Ci możliwość podniesienia 100-kilogramowej sztangi, podczas gdy normalnie udźwigniesz 20 kg. Brzmi kusząco, prawda? Tak właśnie działa lewar w tradingu. Z kapitałem 1.000 zł możesz inwestować w pozycję wartą 50.000 zł lub niekiedy nawet jeszcze więcej.
Matematyka wygląda fantastycznie - zamiast zarobić 2% na pozycji za 1.000 zł (czyli 20 zł), z lewarem 1:50 zarabiasz teoretycznie 1.000 zł na tym samym ruchu. Kto by się nie skusił?
Problem w tym, że lewar działa w obie strony z tą samą siłą. Jeśli cena idzie przeciwko Tobie o 2%, tracisz nie 20 zł, ale całe 1.000 zł - cały swój kapitał początkowy.
76% kont forex kończy na minusie głównie przez nadużywanie lewara
Średni czas życia konta z wysokim lewarem: 4-6 miesięcy
Najczęstszy (ale nie jedyny) błąd: używanie maksymalnego dostępnego lewara już od pierwszych transakcji
Lewar może być narzędziem, ale tylko w rękach kogoś, kto rozumie zarządzanie ryzykiem (risk management) i tzw. MM (money management). Profesjonaliści używają lewara ostrożnie: mają dobrze skalkulowaną potencjalną stratę na pozycji liczoną od wielkości konta, ustawiony i dobrze prowadzony Stop-Loss w zależności od miejsc aktywności największych uczestników rynku (tzw. wielorybów) oraz dobrą strategię prowadzenia pozycji zależną od ogólnej kondycji rynku.
Amatorzy robią odwrotnie - najpierw liczą potencjalny zysk, potem "dopasowują" wielkość pozycji (próbując go zmaksymalizować, myśląc już co sobie za to kupią i na jakie wczasy zaraz pojadą). To jak planowanie wycieczki zaczynając od tego, ile chcesz wydać na pamiątki, zamiast od tego, ile masz w portfelu na noclegi, jedzenie i całą podróż.
Lewar jest narzędziem, do którego jak do piły tarczowej czy wiertarki udarowej, jest instrukcja obsługi z pakietem szkolenia u eksperta. Dla laika nieumiejętne chwycenie za ostrze może się skończyć amputacją, ale z odpowiednim wsparciem, Ty także możesz zostać ekspertem.
Wszystkie te drogi - fragmentacja wiedzy, brak indywidualizacji, teoria bez praktyki, nauka w próżni, zero wsparcia emocjonalnego, a na dodatek lewar finansowy, który dosłownie potęguje wszystko - mogą być bardzo niebezpieczne, szczególnie dla tych, którzy idą na oślep bez przewodnika. To jak poruszanie się nocą po górskim szlaku pełnym urwisk, bez latarki, mapy i znajomości terenu.
Na szczęście istnieje bezpieczna alternatywa.
Wróćmy do naszej metafory. Profesjonalni traderzy w najlepszych instytucjach świata - Goldman Sachs, BlackRock, Citadel, Two Sigma - wszyscy oni mają rozbudowane programy mentoringu 1 na 1 - dla początkujących talentów. To nie jest przypadek.
Badania Harvard Business School pokazują: Profesjonaliści wyszkoleni pod okiem doświadczonych mentorów osiągają docelową rentowność szybciej (aż o 60%) i przy znacznie mniejszej liczbie poważnych strat (aż o 70%) w porównaniu do samouków.
Eliminuje fragmentację wiedzy - jeden spójny system zamiast chaosu informacyjnego
Zapewnia indywidualizację - strategia dopasowana do Twojego profilu, kapitału i stylu życia oraz Twoich predyspozycji rynkowych
Daje praktykę pod okiem eksperta - feedback w czasie rzeczywistym na żywym rynku
Oferuje wsparcie emocjonalne - eksperckie spojrzenie “z boku” podczas turbulencji
Skraca czas nauki - lata samodzielnej nauki z niepewnym efektem VS miesiące systematycznej pracy z gwarancją postępu
Przyspiesza wykładniczo Twój rozwój, a to pozwala Ci szybciej osiągnąć upragnione efekty: niezależność finansową i wewnętrzny spokój - a spokój ten to efekt świadomości, że Twoje decyzje inwestycyjne są w pełni przemyślane i oparte na rzetelnej wiedzy. W efekcie unikniesz giełdowych pułapek.
Możesz znaleźć się w gronie 4 % traderów regularnie zarabiających na giełdzie.
Definicja szaleństwa według Einsteina: "Robić to samo i oczekiwać innych wyników."
Jeśli dotychczasowa droga nie przynosi efektów, nie ma sensu dalej błądzić po Zwodniczym Szlaku.
Nie musisz ryzykować samotnie. Nie musisz uczyć się na własnych błędach za dziesiątki tysięcy złotych. Nie musisz czekać latami, aż w końcu coś zadziała.
Umów się na darmową rozmowę i przekonaj się, jak mentoring indywidualny 1-na-1 może wykładniczo przyspieszyć Twój rozwój. To 30 minut, które mogą zmienić Twoje podejście do tradingu na zawsze.
[👉 UMÓW DARMOWĄ ROZMOWĘ TERAZ →]
Jacek Pobłocki
Analityk Finansowy Rynków i Papierów Wartościowych
PS. W kolejnym artykule pokażę Ci konkretne "Pułapki Tradingu" - dowiesz się, dlaczego nie ma magicznej strategii, poznasz sygnały ostrzegawcze (które możesz sprawdzić już dziś), zrozumiesz psychologię wybierania chaotycznej i ryzykownej drogi oraz wskazówki co możesz zrobić aby uniknąć czyhających pułapek.
© Treść artykułu, wszystkie grafiki i materiały wizualne są chronione prawem autorskim. ©
Przeczytaj także:
Chcesz nauczyć się inwestować i tradować na giełdach? Jesteś we właściwym miejscu! Na naszym Blogu znajdziesz wiele praktycznych informacji i porad, które pomogą Ci osiągnąć swoje cele na rynkach finansowych.
Możesz także skorzystać z naszych usług edukacyjnych i szkoleniowych, które dostosujemy do Twojego poziomu i potrzeb. Nauczysz się sprawdzonych strategii, wskaźników, metod i trading planu - także z dźwignią (kontrakty futures, CFD Fundusze ETF i Akcje). Otrzymasz także pełne wsparcie i feedback od naszych ekspertów.
Już teraz dołącz do naszej społeczności inwestorów i traderów, którzy chcą rozwijać swoje umiejętności i zarabiać na giełdach. Z nami inwestowanie i trading się opłaca! Zapraszamy Cię do czytania naszych wpisów i kontaktu z nami. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Troszczymy się o naszych uczestników, zapewniając im wiedzę, wsparcie, motywację i inspirację.
"Słuchaj tego, co rynek mówi o innych, a nie tego, co inni mówią o rynku."
- Richard Wyckoff -
Szukaj nas na:
Copyright © since 2023
Akademia ANALIZ Jacek Pobłocki
Zdobądź niezbędną wiedzę i umiejętności do inwestowania i tradingu na giełdach polskich i światowych - także z dźwignią (kontrakty futures, CFD Fundusze ETF i Akcje). Skorzystaj z indywidualnych korepetycji, szkoleń, kursów i konsultacji z "Akademią ANALIZ". Poznaj sprawdzone strategie, wskaźniki, metody i trading plan. Otrzymaj pełne wsparcie od najlepszych ekspertów.